Aktualności
Za: Tomasz Breguła Dziennik Zachodni Strefa Biznesu
Pracownicy Polskiej Grupy Górniczej grożą wszczęciem kolejnych protestów. Jak przekonują, ich wypłaty za styczeń i luty, łącznie z przewidzianą na ten okres "czternastką", są dużo mniejsze, niż wcześniej zakładano. Odpowiedzialny za to ma być Polski Ład. Górnicy są rozwścieczeni i mówią wprost: "Albo pieniądze, albo protesty".
Wypłaty górników mniejsze co najmniej o kilkaset złotych. Będą protesty?
Wypłaty dla górników PGG za styczeń i luty, biorąc pod uwagę także przewidzianą na ten okres "czternastkę", były pomniejszone co najmniej o kilkaset złotych. Jak informują, powołując się na dane spółki, aż 50 proc. z nich otrzymało na konto od 500 do 1000 zł mniej niż powinno. 10 proc. jest z kolei stratna na kwotę wyższą niż 1000 zł, a kolejne 10 proc. na niższą niż 500 zł.
Oznacza to, że pomniejszone wypłaty w 2022 roku otrzymało aż 70 proc. górników PGG. Według nich jest to spowodowane Polskim Ładem.
- Bałagan spowodowany Polskim Ładem uderzył tym razem w górników. Większość z nich jest poszkodowana na kwotę między 500 zł a 2000 zł. Zamieszanie panujące obecnie w spółce wprawia w osłupienie nawet księgowych. Oczekujemy, że zaległe pieniądze zostaną jak najszybciej wypłacone. Skoro posłowie mogli je odzyskać, to my liczymy na to samo - mówi Bogusław Ziętek, lider Sierpnia 80.
Górnicy nie wykluczają kolejnych protestów.
- Albo pieniądze, albo protesty. Wielu górników jest rozwścieczonych i już dzisiaj chciało okupować siedzibę PGG. Przedstawiciele związków zawodowych spotkają się z zarządem spółki, mamy nadzieję na wypracowanie rozwiązania z zaistniałej sytuacji, ale nie będziemy czekać bez końca - zaznacza Bogusław Ziętek.
Górnicy wytykają zarządowi PGG niekompetencję i przekonują, że już wcześniej informowali go o możliwych konsekwencjach wprowadzenia Polskiego Ładu, w kontekście wypłat dla pracowników spółki. Na ostrzeżenie nie zareagowano. Rozmowy w tej sprawie odbędą się pod koniec tego tygodnia.