Aktualności
GÓRNICTWO
W energetyce opartej na węglu brunatnym trzeba przywrócić procedurę koncesyjną dla udostępnienia złoża Złoczew dla Elektrowni Bełchatów. W węglu kamiennym, który zwija się nieporównywalnie szybciej niż stanowią jakiekolwiek porozumienia - trzeba wreszcie pozwolić na inwestycje prywatne w tym sektorze. Trzeba też wreszcie wskazać lokalizację elektrowni jądrowej i wybrać inwestora oraz technologię - podkreśla w rozmowie z portalem WNP.PL Jerzy Markowski, były wiceminister gospodarki.
Autor: Jerzy Dudała
- Jerzy Markowski wskazuje, że w zakresie tzw. transformacji energetycznej i restrukturyzacji górnictwa do perfekcji opanowaliśmy pisanie programów, a zwłaszcza likwidację zarówno mocy energetycznych, jak i kopalń.
- Markowski przyznaje, iż można odnieść wrażenie, że nad tym już dzisiaj nikt nie panuje.
- Trudno bowiem założyć, że jest to świadoma działalność na szkodę gospodarki kraju - zaznacza Jerzy Markowski.
- Rzeczywistość roku 2021 udowadnia, że nie spełniły się żadne przewidywania w zakresie poziomu zużycia energii, a zwłaszcza w zakresie sprzedaży surowców energetycznych - zaznacza Jerzy Markowski.- Smutna jest konstatacja, że dużo ważniejsze od wszystkich programów są wyniki obserwacji rzeczywistości, które jednoznacznie pokazują w Polsce, że zmierzamy w szybkim tempie do głębokiego deficytu energii elektrycznej oraz nieprzewidywalnego właściwie dzisiaj deficytu podaży surowców energetycznych. W zakresie tzw. transformacji energetycznej i restrukturyzacji górnictwa do perfekcji opanowaliśmy pisanie programów, a zwłaszcza likwidację. Zarówno mocy energetycznych, jak i kopalń. Odnoszę wrażenie, że nad tym już dzisiaj nikt nie panuje. Trudno bowiem założyć, że jest to świadoma działalność na szkodę gospodarki kraju - dodaje Jerzy Markowski.
Zwraca przy tym uwagę, że trzeba zejść na ziemię z prognozami wieloletnimi.- Zwłaszcza wobec zaskakujących przeciwnych do ocieplenia zmian klimatycznych oraz zaskakujących w stosunku do prognoz szacunków w zakresie budowania alternatywy energetycznej nie tylko w Polsce, ale i generalnie w Europie - ocenia Jerzy Markowski. - W naszym kraju za 2-3 lata wystąpi totalny deficyt energii elektrycznej. Natomiast prawdopodobnie już w roku 2022 odczujemy brak dostępu do węgla z importu - dodaje.
Jerzy Markowski (fot. PTWP)
Markowski zaznacza, że ostatnie miesiące udowadniają, że najbliższy nam eksporter węgla, czyli Rosja, wszystkie swoje możliwości eksportowe kieruje na rynki azjatyckie.- I mimo iż Rosjanie w przyszłym roku chcą wydobyć około 600 mln ton węgla i z tego około 200 mln ton skierować na eksport, to węgiel ten nie trafi do Europy, w tym do Polski - podkreśla Markowski. - Uważam, że teraz przyszła chwila na wyciągnięcie wniosków, że przecież szybciej likwidujemy niż odtwarzamy. A zapotrzebowanie na energię elektryczną i surowce energetyczne nie maleje, tylko rośnie. Należy zatem w 2022 roku zakończyć trwający od prawie 30 lat chocholi taniec nad lokalizacją i technologią elektrowni jądrowej w Polsce. Trzeba wreszcie wskazać lokalizację i wybrać inwestora oraz technologię. Z kolei w energetyce opartej na węglu brunatnym trzeba przywrócić procedurę koncesyjną dla udostępnienia złoża Złoczew dla Elektrowni Bełchatów.
- W węglu kamiennym, który zwija się nieporównywalnie szybciej niż stanowią jakiekolwiek porozumienia - trzeba wreszcie pozwolić na inwestycje prywatne w tym sektorze. Jest oczywistym, że budżet państwa tych inwestycji nie sfinansuje. Jest też oczywistym, że spółki węglowe nie będą miały za co inwestować w nowe zdolności wydobywcze. Jak już powiedziałem, zagrożona jest zdolność importu węgla do Polski. Zatem bez wydawania publicznych pieniędzy, licząc wyłącznie na węgiel w Polsce, podatki do budżetu oraz nowe miejsca pracy - trzeba pozwolić realizować inwestycje prywatne, w tym zagraniczne w polskim górnictwie węgla kamiennego - zaznacza Jerzy Markowski.
Tym bardziej, że polskie procedury koncesyjne zapewniają państwu pełną kontrolę funkcjonowania takich kopalń.- Ostatnia konstatacja jest taka, że jeżeli są pieniądze, to należy inwestować we wszystkie alternatywne źródła energii. Jednak trzeba w końcu przestać opowiadać bzdury, że wydobywanie węgla kamiennego lub brunatnego ogranicza inwestycje w alternatywne źródła energii. To są bowiem zupełnie inne pieniądze i zupełny brak konkurencyjności na rynku, który wchłonie każdą ilość energii, byleby tylko została wytworzona - podsumowuje Jerzy Markowski.