Aktualności
Za: Dzień Dobry Bełchatów
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, Związki Zawodowe działające w PGE GiEK S.A. Elektrowni Bełchatów okupują gabinet Dyrektora Elektrowni Bełchatów.
Chodzi o podwyżki dla pracowników. Według związkowców PGE zaproponowało zbyt małą kwotę dla załogi.
Napięta atmosfera w bełchatowskiej elektrowni. Szefowie związków zawodowych działających w zakładzie od godzin porannych okupują gabinet dyrektora elektrowni. Wzburzenie wywołała nowa propozycja podwyżki dla pracowników. Jak twierdzą związkowcy, zaproponowano 100 zł (brutto) do płacy zasadniczej od października plus tysiąc złotych jednorazowo dla każdego pracownika.
- To jest kpina z pracowników, którzy wypracowują ogromne zyski dla PGE. Okupacja będzie prowadzona aż do skutku i do czasu rozwiązania problemu czyli ustalenia satysfakcjonującej podwyżki dla pracowników - mówi Andrzej Nalepa, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Ruchu Ciągłego w Elektrowni Bełchatów.
Przypomnijmy, że we wrześniu duże emocje wśród pracowników wzbudziła wcześniejsza propozycja PGE o zwiększeniu wskaźnika podwyżek z 3,03 proc. do 3,28 proc. średniej płacy, co oznaczało wzrost o 19 zł. Pisaliśmy o tym w artykule pt. PGE negocjuje płace w bełchatowskiej elektrowni. Związkowcy: propozycja jest obraźliwa
Gabinet dyrektora okupuje w sumie sześć związków zawodowych. Przedstawiciele zapewniają, że nie wyjdą do czasu aż nie będzie ustalonych satysfakcjonujących podwyżek dla załogi.
- PGE zarządziło drastyczne oszczędności, chcąc wyprowadzić jak najwięcej pieniędzy przed wydzieleniem aktywów węglowych do spółki NABE. Odczuwamy to w elektrowni, kopalni i spółkach. Przy miliardowych zyskach to jest skandal. Więcej rośnie minimalne wynagrodzenie niż to, co się proponuje pracownikom, którzy pracują w obiekcie strategicznym, produkującym 20 procent krajowej energii - mówi Andrzej Nalepa.