Aktualności
O przygotowanie alternatywnego planu funkcjonowania polskiego górnictwa i energetyki zaapelował w liście do premiera Mateusza Morawieckiego Bogusław Ziętek, przewodniczący WZZ Sierpień 80. Plan – zdaniem związkowca – powinien być oparty o dwa założenia: coraz bardziej prawdopodobny, brak zgody UE, na wynegocjowaną w Polsce transformację oraz światowy kryzys energetyczny, który doprowadzi do niedoborów energii.
Szef Sierpnia 80 w wysłanym w piątek (10 grudnia) liście do premiera Mateusza Morawieckiego bardzo krytycznie ocenia dotychczasowe działania rządu związane z transformacją górnictwa i energetyki. Wskazuje zagrożenie zanegowania przez Komisję Europejską ustaleń zawartych w tzw. umowie społecznej dla górnictwa.
„(…) docierają do nas informacje, że coraz bardziej prawdopodobne jest, że Komisja Europejska, nie wyrazi zgody na pomoc publiczną dla Polskich kopalń. Na pewno tej zgody nie udzieli do końca roku. Docierają do nas również informacje, że Komisja Europejska ma zastrzeżenia, do zawartego w Umowie Społecznej, harmonogramu wygaszania kopalń do roku 2049. Coraz głośniej mówi się o tym, że proces likwidacji górnictwa, Polska będzie musiała przeprowadzić do roku 2035, lub nawet 2030. Wszystko to, stoi w rażącej sprzeczności z tym, co deklarowali nam wysokiej rangi funkcjonariusze Pańskiego rządu” - czytamy w liście.
„Tymczasem cała branża górnicza stoi przed widmem bankructwa. Już nie tylko PGG ale również kopalnie z innych spółek, takich jak Tauron, czy Węglokoks, po 1 stycznia 2022 roku staną przed widmem upadłości. PGG nie ma pieniędzy na bieżące funkcjonowanie, a po 1 stycznia 2022 zagrożone zostaną wynagrodzenia dla górników tej spółki. Tauron i Weglokoks, muszą w krótkim czasie pozbyć się, aktywów węglowych, w postaci swoich spółek zależnych Tauron Wydobycie i Węglokoks Kraj. Jeśli tego nie zrobią, to w wyniku szalonej polityki klimatycznej UE, stracą szanse na jakiekolwiek finansowanie i same staną przed widmem bankructwa. Jeśli oddadzą swoje aktywa węglowe, to przed widmem upadłości, staną należące do nich kopalnie. Jeśli tego nie zrobią, to pozbawione nowych kredytów, upadną” - pisze dalej Ziętek.
Związkowiec wskazuje, że konieczne jest jak najszybsze przygotowanie alternatywnego planu funkcjonowania polskiego górnictwa i energetyki, w oparciu o dwa podstawowe założenia - coraz bardziej prawdopodobny, brak zgody UE, na wynegocjowaną w Polsce transformację oraz światowy kryzys energetyczny, który doprowadzi do niedoborów energii i wiązał się będzie z ogromnym wzrostem cen surowców energetycznych. Jego zdaniem kryzys, który jest wynikiem błędów popełnianych w polityce UE, szczególnie dotkliwie uderzy w Europę i Polskę.
Receptą ma być przywrócenie Ministerstwa Energii, które w pierwszej kolejności powinno przygotować transformację sektora górniczo energetycznego oraz przeprowadzić zmiany strukturalno-oraganizacyjne, które uwzględniać będą nową sytuację branży, po 1 stycznia 2022 r.
„Jeszcze przez wiele lat, Polska będzie musiała wykorzystywać w energetyce, zarówno węgiel kamienny jak i brunatny. Aby, było to możliwe, musimy odbudować swój potencjał energetyczny, przeprowadzając niezbędny program inwestycyjny i modernizacyjny, w energetyce węglowej. Musimy odbudować i zmodernizować nasz potencjał energetyki konwencjonalnej, bo w innym wypadku, już wkrótce, zabraknie nam energii. Jesteśmy skazani jeszcze przez wiele lat, albo na węgiel kamienny i brunatny z polskich kopalń, albo import tego węgla i gazu, głównie z Rosji. (…) Kolejnym wyzwaniem, jakim powinno się zająć Ministerstwo Energii, jest budowa koniecznych elektrowni atomowych. To jedyne stabilne, bezemisyjne źródło energii, na które jesteśmy w przyszłości skazani. Aby, wreszcie przestać o tym wyłącznie mówić, a zacząć coś z tym robić, musi się tym zająć ktoś konkretny, czyli Ministerstwo Energii. Koordynacja i poważne potraktowanie tego tematu wymaga jasnego określenia obowiązków i odpowiedzialności za jego wykonanie” - czytamy.
„Pomimo wszelkich wymaganych zgód UE, pomimo wpisania inwestycji do rynku mocy, pomimo wydania na jej powstanie, blisko 3 miliardów złotych, fatalną decyzją, została ta inwestycja najpierw wstrzymana, a potem barbarzyńsko zniszczona. Chodzi oczywiście o Elektrownię Ostrołęka C. To nie decyzja o jej budowie była błędem. To decyzja o zaniechaniu, tej inwestycji była kardynalnym błędem. Decyzja która obciążą Pana, Pański rząd i kreującego się na zbawcę polskiej energetyki prezesa Obajtka.
Aby w przyszłości takich błędów nie popełniać, konieczne jest przywrócenie Ministerstwa Energii. Nie stać nas na stratę czasu i kolejne takie błędy. Dlatego już dziś, zamiast uprawiać politykę obłudy i fikcji, trzeba jasno podjąć wyzwania przed jakimi stoimy.
Zdecydowanie przeciwstawić się polityce Unii Europejskiej, która prowadzi nas prostą drogą, do zniszczenia potencjału gospodarczego państw Unii i Polski, a społeczeństwa, krajów Unii, w tym nas Polaków, spycha na margines rozwoju cywilizacyjnego współczesnego świata. Te wyzwania, to również konieczne działania wewnętrzne, przed którymi stoimy i od których nie uciekniemy. Wyzwania transformacji, na które Śląsk i górnictwo czekają. Kolejne wizyty Pańskich ministrów na Śląsku, bez konkretów, potęgować będą tylko wściekłość ludzi, i poczucie frustracji z powodu tego, że kolejny raz ich oszukano” - kończy list Ziętek.