Aktualności
Kto przejmie najlepszą polską kopalnię? Znamy kulisy politycznej gry o Bogdankę [TYLKO U NAS]
Za;businessinsider.com.pl
Barbara Oksińska
W Ministerstwie Aktywów Państwowych pojawił się pomysł, by najefektywniejsza polska kopalnia węgla LW Bogdanka trafiła do Agencji Rozwoju Przemysłu albo Polskiego Fundusz Rozwoju – wynika z informacji Business Insider Polska. Taki scenariusz jest jednak niepewny, bo wymagałby współpracy szefa MAP Jacka Sasina z premierem Mateuszem Morawieckim, który nadzoruje ARP i PFR. Tymczasem na linii Sasin – Morawiecki ostro iskrzy.
- Głównym właścicielem Bogdanki jest dziś kontrolowana przez Skarb Państwa Enea, ale koncern energetyczny w przyszłym roku ma się pozbyć węglowych aktywów
- Jak wynika z naszych nieoficjalnych informacji, wśród możliwych scenariuszy dla Bogdanki pojawiło się przejęcie węglowej spółki przez inny państwowy podmiot – ARP lub PFR – i pozostawienie jej na giełdzie
- Rozmowy w tej sprawie utrudnia konflikt między ministrem aktywów państwowych Jackiem Sasinem a premierem Mateuszem Morawieckim
- PFR deklaruje, że nie rozważa obecnie takiej transakcji, zaś ARP nie udzieliła komentarza
- Więcej takich informacji znajdziesz na stronie głównej Onet.pl
Przyszłość najlepszej polskiej kopalni węgla stoi pod znakiem zapytania. Bogdanka nie jest objęta ani reformą górnictwa, ani reformą energetyki. Kopalnia została co prawda uwzględniona w umowie społecznej rządu z górnikami, ale mimo to nie jest brana pod uwagę w negocjowanej właśnie w Brukseli reformie górnictwa. Zakłada ona skupienie wszystkich kopalń węgla energetycznego w jednej spółce i pokrywanie ich strat z publicznych pieniędzy przez najbliższe trzy dekady.
Polityczne niesnaski
Rozmowy w sprawie potencjalnego zainteresowania ARP czy PFR Bogdanką są o tyle trudne, że oba podmioty nadzoruje bezpośrednio premier Mateusz Morawiecki. Z kolei nadzór właścicielski nad Eneą i Bogdanką jest w gestii Ministerstwa Aktywów Państwowych, na czele którego stoi wicepremier Jacek Sasin. Tymczasem na linii Sasin – Morawicki iskrzy od dłuższego czasu, a w tle są przepychanki o pozycję w rządzie.
Jednym z przejawów tego sporu była krytyka kancelarii premiera przez MAP w sprawie Polskiego Ładu.
Nadal na plusie
Bogdanka może pochwalić się znacznie lepszymi wynikami finansowymi od kopalń zlokalizowanych w Górnośląskim Zagłębiu Węglowym. Głównie dlatego, że kopalnia ma lepsze warunki geologiczne, przez co koszty prowadzenia działalności są niższe.
Podczas, gdy takie spółki węglowe jak Polska Grupa Górnicza czy Tauron Wydobycie notują straty, LW Bogdanka osiąga zyski. W pierwszej połowie 2021 r. spółka miała 91,4 mln zł zysku netto, czyli o 149 proc. więcej niż przed rokiem. O 23 proc. wzrosły w tym czasie jej przychody, które na koniec I półrocza przekroczyły 1 mld zł. Główny wpływ na poprawę wyników miała wyższa sprzedaż i produkcja węgla w porównaniu z rokiem 2020.
- Pierwsze półrocze tego roku cechowało się wzmożonym popytem na węgiel ze względu na chłodniejszą zimę i efekt ożywienia na rynku z uwagi na odbudowę gospodarki po pandemii. Dlatego naszym priorytetem stała się w tym okresie optymalizacja układu i harmonogramu biegu ścian. Osiągnęliśmy to dzięki wytężonej pracy całej załogi - skomentował Artur Wasil, prezes LW Bogdanka.
businessinsider.com.pl
Udział Bogdanki w sprzedaży węgla do energetyki zawodowej sięga obecnie 28 proc. Jej głównymi klientami są elektrownie z grupy Enea – Kozienice i Połaniec, a także Zakłady Azotowe Puławy. Ponieważ rynek węgla w Polsce będzie się systematycznie kurczył wraz z zamykaniem kolejnych starych bloków energetycznych na to paliwo, Bogdanka rozpoczęła sprzedaż eksportową.
Jej węgiel trafił w tym roku do elektrowni na Ukrainie i będzie tam dostarczany także w kolejnych miesiącach, dzięki kontraktowi ze spółką D. Trading International. Szacunkowa wartość umowy, która obowiązywać ma do końca lutego 2022 r., sięga 27 mln dol. (ok. 104 mln zł).
We wrześniu do Bogdanki zgłosili się także klienci z Niemiec, zainteresowani zakupem polskiego węgla. To efekt wzmożonego zapotrzebowania na to paliwo w Europie i potężnego wzrostu jego cen w europejskich portach – stawki w ostatnich dniach przekroczyły już 200 USD/t (na początku roku sięgały około 66 USD/t). Te podwyżki nie dotarły jeszcze na polski rynek, gdzie stawki utrzymują się na poziomie niższym nawet niż w roku ubiegłym. Problemem są jednak ograniczone moce wytwórcze Bogdanki, która skupia się obecnie na zaspokojeniu potrzeb krajowego rynku.