Za: wnp.pl
Artur Soboń został mianowany sekretarzem stanu w Ministerstwie Rozwoju i Technologii. Dotychczas Soboń był wiceministrem aktywów państwowych i pełnomocnikiem rządu do spraw transformacji spółek energetycznych i górnictwa węglowego. Jak się dowiedział portal WNP.PL do czasu znalezienia następcy Artura Sobonia jego obowiązki przejął Maciej Małecki, sekretarz stanu w Ministerstwie Aktywów Państwowych.
Artur Soboń pełnił funkcję sekretarza stanu w Ministerstwie Aktywów Państwowych od 5 grudnia 2019 roku. Od września 2020 roku był również pełnomocnikiem rządu do spraw transformacji spółek energetycznych i górnictwa węglowego. Właśnie on prowadził negocjacje z górniczymi związkami zawodowymi dotyczące umowy społecznej dla górnictwa, w której zapisano, że odchodzenie od wydobycia węgla kamiennego energetycznego w Polsce potrwa do 2049 roku.
Natomiast obecnie sytuacja w branży jest napięta; prowadzone są negocjacje z Komisją Europejską w sprawie mechanizmów pomocy publicznej dla górnictwa zawartych w umowie społecznej. Zgoda KE na pomoc publiczną dla sektora na zasadach, jakie zaproponowała strona polska, jest warunkiem wejścia w życie umowy społecznej zawartej między rządem i górniczymi związkami. Poza tym trwają prace w zakresie utworzenia Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego (NABE), do której miałyby trafić aktywa węglowe ze spółek energetycznych.- To jest po prostu karygodne, że pełnomocnik rządu ds. transformacji spółek energetycznych i górnictwa węglowego, wiceminister aktywów państwowych ucieka do innego resortu, czyli do Ministerstwa Rozwoju i Technologii - zaznacza w rozmowie z portalem WNP.PL Krzysztof Gadowski, poseł Platformy Obywatelskiej. - Ucieka i zachodzi pytanie, kto trafi na jego miejsce. Pytanie, kto teraz będzie pilotował rozmowy z Komisją Europejską w sprawie notyfikacji programu dla górnictwa. Gdyby Soboń doprowadził te sprawy do końca, to co innego. A tak mamy chaos, drożyznę i brak kompetencji tego rządu. Obiecuje się rekompensaty za podwyżkę cen energii. A ja się pytam, kto da Polakom rekompensatę za wszechobecną drożyznę - podkreśla Krzysztof Gadowski.Na giełdzie nazwisk jako potencjalny następca Artura Sobonia wymieniany jest między innymi Jonasz Drabek, dyrektor Departamentu Górnictwa w Ministerstwie Aktywów Państwowych.- Przecież Drabek odwala tam całą robotę, gdyby go dali za Sobonia, byłoby to rozsądne, bo zdążył już poznać problemy branży - mówi portalowi WNP.PL jeden z polityków obozu Zjednoczonej Prawicy, chcący zachować anonimowość.
I dodaje, że choć Jonasz Drabek jest merytorycznie bez zarzutu, to nie ma zaplecza politycznego, a bez tego ani rusz.