Ziętek zwraca przy tym uwagę, że podobnie źle wygląda sytuacja z surowcami energetycznymi.- Gaz jest szalenie drogi, a według ekspertów, między innymi z Goldman Sachs, jego cena jeszcze wzrośnie - mówi Bogusław Ziętek. - Jest rzeczą oczywistą, że napięta sytuacja za naszą wschodnią granicą i ewentualny konflikt zbrojny spowoduje perturbacje w dostawie gazu i nasili wykorzystywanie go do celów politycznych. Wówczas energia produkowana z gazu będzie jeszcze droższa - dodaje.Jego zdaniem trzeba pamiętać o sytuacji, z jaką w ostatnim czasie mamy do czynienia na rynku.- Przypominam, że w grudniu 2021 roku w okresie szczytowym energia osiągała ceny 900 zł za megawatogodzinę a były momenty, w których cena ta osiągnęła pułap 1600 zł za megawatogodzinę - podkreśla Ziętek. - Warto wiedzieć, że my swoją energię w blokach węglowych zarówno tych opalanych węglem kamiennym, jak i węglem brunatnym produkujemy w cenie od 120 do 160 zł za megawatogodzinę, oczywiście bez zbójeckiego obciążenia kosztami emisji CO2 - zaznacza Ziętek.Czytaj także: Z Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego może nie zostać kamień na kamieniuI wskazuje, że to dobitnie pokazuje, w jakiej sytuacji byśmy się znaleźli bez górnictwa i energetyki opartej na węglu.